Branża elektroniczna apeluje o zmiany w systemie kształcenia zawodowego
Według Kamińskiego, obecny system edukacji w zbyt małym stopniu uwzględnia potrzeby nowoczesnej gospodarki; dlatego też przedstawiciele izby wspierają samorządy, które są gotowe tworzyć przy swoich szkołach Branżowe Centra Umiejętności.
"Zapotrzebowanie na techników w naszej branży jest olbrzymie. W nowoczesnym samochodzie mamy od 30 do 40 mikropocesorów. Elektronika stała się integralną częścią nie tylko maszyn przemysłowych, urządzeń telekomunikacyjnych, ale nawet sprzętu AGD. Do obsługi i konserwacji tych urządzeń potrzebna jest wykwalifikowana kadra. Nie chodzi tu o inżynierów, ale o dobrych rzemieślników, którzy w szkole nauczą się podstaw, a następnie będą gotowi do ciągłej aktualizacji swojej wiedzy" - podkreśla Kamiński.
Według prezesa KIGEiT, system edukacyjny w Polsce kształci nadmierną liczbę humanistów, dla których nie ma ofert pracy, a jednocześnie po macoszemu traktuje szkolnictwo zawodowe.
"Po zmianach ustrojowych do Polski zaczęto przenosić produkcję elektroniki. W najlepszych latach PRL-u w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych produkowano około 10 tys. telewizorów kolorowych miesięcznie. W pierwszym parku technologicznym Philipsa w Kwidzynie produkcja dochodziła już do 35 tys. telewizorów dziennie. Dzisiaj połowa telewizorów sprzedawanych w UE powstaje w Polsce, a jeżeli chodzi o pralki czy lodówki, to około 60 proc. Mamy doskonale rozbudowaną sieć firm produkujących podzespoły dla przemysłu motoryzacyjnego, fotowoltaiki. Niestety, brakuje wykwalifikowanych kadr i znam firmy, gdzie już 60 proc. pracowników stanowią obcokrajowcy" - powiedział PAP Kamiński.
KIGEiT rozpoczęła działania mające na celu zwiększenie atrakcyjności szkolnictwa zawodowego wśród najmłodszych.
"W Warszawie organizujemy uczniom starszych klas szkół podstawowych wycieczki do firm, by pokazać im zawody przyszłości, by mogli przekonać się o atrakcyjności pracy w branży elektronicznej. W kilku innych miastach, jak na przykład w Opolu, będziemy wspierali Branżowe Centra Umiejętności i szkoły zawodowe. Będziemy także organizowali specjalistyczne szkolenia dla tych, którzy już ukończyli edukację szkolną, ale muszą podnieść swoje umiejętności, bo postęp w elektronice zmienia nawet tradycyjne zawody" - zapewnił Kamiński. (PAP)
masz/ malk/
